Czy książka może być przyjacielem człowieka? Moim na pewno jest. Jest przyjacielem wiernym, stałym, odwzajemniającym uczucia i poświęcony czas. Książka nie zazdrości. Spełnia tym samym jedno z podstawowych kryteriów, dla których przyjaźń jest możliwa. Stanąłem kiedyś przed dylematem pozbycia się książek, które towarzyszyły mi w ciągu sześciu lat studiów. Było ich kilkadziesiąt. Pochłaniałem z nich tajniki wiedzy medycznej, zgłębiałem meandry wielkich dyscyplin. Książki te po czterdziestu latach od wydania przestały mieć wartość naukową, zdezaktualizowały się. Nie zdobyłem się jednak na ich sprzedaż. Gdybym to zrobił, czułbym się jak zdrajca, jak ktoś, kto chce pozbyć się swojego przyjaciela, kiedy ten przestał mu służyć. Finansowo zyskałbym niewiele. Emocjonalnie i moralnie straciłbym bardzo dużo. Książki medyczne ciągle więc są ze mną, stoją w moich bibliotekach. Czasami po nie sięgam. Patrzę na ryciny, zdjecia, przypominam sobie chwile mojego studiowania. Te wspomienia nie byłyby takie same, nie byłyby tak głębokie, gdyby nie książki. One pozwalają mi ponownie przeżyć czas młodości.
Beletrystyka to zupełnie inna historia. Nie twierdzę, że przeczytałem wszystkie książki z mojego księgozbioru. Gdy moje życie nie było tak wypełnione, tak aktywne, czytałem dużo i konsekwentnie. Czytanie dorosłego człowieka to zajęcie odświętne. Ale jestem przekonany, że ono przetrwa. Czytanie jest we mnie nieusuwalne, jest taką spośród cech, którą człowiek chce zachować, której się nie wyzbywa. Nie chcę mówić o osobach nieczytających. Jest ich wielu. Chciałbym wspomnieć o tych, którzy czytają inaczej. Słyszę od niektórych, że książka przeszkadza im w domu, że zbiera kurz. Słyszę, że lepiej jej nie mieć, lepiej ją oddać, sprzedać. Są tacy, którzy w ogóle nie wychodzą poza ramy e-booka. Dziwi mnie to. Czy książka może być ich przyjacielem? Chyba nie. Oni bardziej chcą poznać jej treść, niż się z nią zaprzyjaźnić. Nie wyobrażam sobie, że można zaprzyjaźnić się z plikiem komputerowym. Wiem, że książki, które zaprosiłem do mojego domu są moimi przyjaciółmi. Idą ze mną przez życie. Z pewnością do nich wrócę. Niektóre będę czytał po raz pierwszy. Pokochałem książki dzięki przyjacielowi. Nasza przyjaźń rozkwitła dawno temu, właśnie dzięki książkom. Mój przyjaciel wiele przeczytał, wiele wiedział, pielęgnował zapisaną w książkach mądrość. Nasza przyjaźń nie przetrwała, jak większość przyjaźni międzyludzkich. Jednak zaszczepione we mnie uczucie do książki pozostało i zapewne nigdy nie zgaśnie.
Mirosław Kowalski
Publikacje
Jesteś zainteresowany zakupem książki? Skontaktuj się z nami!