Józef Kowalski

Urodziłem się w mieście nad rzeką Kamienną – Starachowicach. Był 1 stycznia 1933 roku. Przed moimi dziecięcymi oczami wyłaniały się Góry Świętokrzyskie. Całkiem blisko domu, w którym się urodziłem, widoczna była także góra Miechowa, z dominującymi nad miastem trzema krzyżami. Mój dom rodzinny stoi do dziś przy ulicy Podgórze, na osiedlu nazywanym dzisiaj osiedlem Trzech Krzyży. Z tego wzgórza mieszkańcy Starachowic stawili zbrojny opór najeźdźcy w pierwszych dniach II wojny światowej. Miałem 6 lat gdy wybuchła wojna. Jej początków nie pamiętam. Cieszę się jednak, że „Obrońcy Starachowic” mają swój pomnik. Stanął nieopodal, będąc trwałym dowodem niemieckiej agresji.
Jestem absolwentem Technikum Budowy Samochodów w Starachowicach, absolwentem studiów na Wydziale Mechanicznym Politechniki Gdańskiej oraz na Wydziale Mechaniki Precyzyjnej Politechniki Warszawskiej. Ciągnęło mnie do przemysłu samochodowego i mimo propozycji pozostania w Gdańsku oraz nakazu pracy, zobowiązującego mnie do osiedlenia się w Kętrzynie, powróciłem do Starachowic. Mogłem robić to, czego się nauczyłem, mogłem służyć miastu, mieszkańcom i powstającej fabryce samochodów. Zawsze byłem gotów do pracy tam, gdzie mnie potrzebowano. Pełniłem wiele stanowisk, co dowodzi, że zapału nigdy mi nie brakowało. Brałem bezpośredni udział w uruchomieniu produkcji wielu serii samochodów: Stara 28/29, Stara 66 oraz znacznie nowszych modeli Stara 1142, Stara 742 i Stara 266. Te ostatnie dostosowane były do trudnych warunków terenowych. Pełniły zadania w leśnictwie, górnictwie, energetyce, obronności kraju. Jeździły także po drogach Azji i Afryki.


Zawsze byłem aktywny w działaniach na rzecz społeczności lokalnej. Starałem się łaczyć pracę zawodową z działalnością społeczną. Byłem radnym Rady Miejskiej w latach 1990-1998, radnym Rady Powiatu Starachowickiego w latach 1998-2002, ławnikiem Sądu Okręgowego. Byłem jednym z inicjatorów powołania Towarzystwa Przyjaciół Starachowic. W latach 1982-1992 pełniłem funkcję wiceprezesa, a w latach 1992-2009 - prezesa Towarzystwa.
Przez całe swoje życie rozwijałem zainteresowania artystyczne. Byłem absolwentem Ogniska Muzycznego. Grałem na skrzypcach, początkowo w orkiestrze szkolnej przy Gimnazjum Przemysłowym w Starachowicach, prowadzonej przez profesora Tadeusza Winnickiego, a w czasie studiów w orkiestrze studenckiej przy Politechnice Gdańskiej. Dyrygowali nią słynni muzycy – Henryk Jabłoński i Henryk Gostomski Po przejściu na emeryturę więcej czasu poświęcałem kompozycji oraz pasji pisania. W moim dorobku muzycznym znajduje się kilkanaście piosenek z własnymi tekstami, związanymi tematycznie z miastem i regionem świętokrzyskim. Od najmłodszych lat lubiłem pisać opowiadania, a nawet wiersze. Startowałem w konkursach prasowych (Sztandar Młodych, Dookoła Świata, Słowo Ludu), zdobywając nawet nagrody i wyróżnienia.
Od czasów młodości zajmowałem się także szaradziarstwem, publikując w Szaradziście, tygodniku Sportowiec oraz miesięczniku Chiny. Jestem także autorem wielu aforyzmów, fraszek, limeryków, przytyków i epigramów.
Pierwszą moją książką - wydaną przez wydawnictwo Bellona była „Boa noite, Angola!” (1992), zbiór wspomnień z rocznego, służbowego pobytu w tym kraju. Następne to „W tropiku Angoli” (2001) i jej wersja portugalska „Nos tropicos de Angola” (2008), „Na skraju raju” (2010,2020), „Zmierzch starachowickiej legendy” (2013), „Ludzie starachowickiej legendy” (2018). Książkę o Angoli wydaną w języku portugalskim promowałem dzięki pomocy Ambasady Angoli w stolicy kraju Luandzie oraz w mieście Huambo, z którym byłem szczególnie związany. W promocjach tych w roku 2011 towarzyszył mi syn Mirosław.


Otrzymałem w swoim życiu wiele nagród i odznaczeń, m.in. srebrną odznakę „Zasłużony działacz kultury”, odznakę „Za zasługi dla Kielecczyzny” oraz medal „Zasłużony dla Starachowic”. Za osiągnięcia zawodowe zdobyłem odznaczenia, m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, srebrny Krzyż Zasługi, Odznakę „Zasłużony dla FSC Starachowice”. W roku 2016 Rada Miejska nadała mi tytuł Honorowego Mieszkańca Starachowic, a w roku 2018, Walne Zebranie Towarzystwa Przyjaciół Starachowic z okazji 40-lecia jego istnienia, nadało mi tytuł Honorowego Prezesa.


Całe moje życie to miasto Starachowice, gdzie mam dom i rodzinę, to także nieistniejąca już Fabryka Samochodów Ciężarowych, gdzie realizowałem się zawodowo, wreszcie Angola, odległy kraj w Afryce, któremu ofiarowałem cząstkę siebie. Nie wiem, jaki byłby mój życiorys, gdyby nie Starachowice, gdyby nie Fabryka, w której przepracowałem 40 lat. Był to zakład, w którym pracowała duża część mojej rodziny – moi rodzice, żona, bracia. To był nasz Zakład, tworzący od lat przedwojennych historię miasta. Dorobek fabryki, dorobek całego polskiego przemysłu samochodowego został zaprzepaszczony, zniweczony. W moim osobistym przekonaniu, nie było to błędem decydentów a celowym działaniem. W książkach, przynajmniej niektórych, wracam do lat produkcji Stara, staram się przywołać aktywność zawodową Starachowiczan, przedstawić kulturę techniczną zakładu. Książki te powstały ku pamięci, na przekór próbom bezpowrotnego usunięcia tej karty polskiej historii.

Nieniejszy mail jest pułapką na osoby rozsyłające niechciane wiadomości. Prosimy o nie wysyłanie na niego żadnych wiadomości gdyż Państwa adres może zostać pernamentnie zablokowany. alexander@secretcats.pl. Jeśli jesteś właścicielem niniejszej strony możesz usunąć tę notkę jednak pamiętaj, że ta pułapka ogranicza niechciane maile wpadające na Twoje skrzynki pocztowe.
secretcats.pl - tworzenie stron internetowych